Studenci dorabiają za granicą

Każdy z nas, kto doświadczył studenckiego życia doskonale wie, jak ważne są wtedy pieniądze, a jak często ich brakuje. W dzisiejszych czasach studenci, zwłaszcza w dużych miastach mają więcej możliwości dorobienia sobie. Wielkie miasta obfitują w najróżniejsze puby i bary oraz restauracje, w których po zajęciach na uczelni można kilka godzin pracować jako kelner czy barman. Także dużo firm przyjmuje na kilkugodzinne praktyki do siebie. To fantastyczna opcja dla każdego, kto chce zacząć karierę w danej firmie, i w ten sposób ma możliwość poznania jej niejako od środka. Nawet jeśli pierwsze zadania nie są wcale ciekawe ani rozwojowe, to każdy dzień uczy nas czegoś nowego o zasadach działania dużej firmy czy korporacji, o panujących relacjach miedzy różnymi departamentami i jak cała ta machina działa.
Jeszcze kilka lat temu nie było takich możliwości. Oczywiście studenci radzili sobie w każdy sposób, jednak zdobycie doświadczenia zawodowego, a przy okazji zarobienia pierwszych pieniędzy w dużych firmach było niestety niemożliwe. Wtedy, zwłaszcza studenci studiów dziennych wykorzystywali wakacje na zarobienie pieniędzy, które później mogły wystarczyć im na kilka miesięcy studenckiego życia.
Praca za granicą dla studentów była popularna od wielu lat. Nawet wtedy, kiedy nasi rodzice studiowali zdarzało się, że na wakacje, kiedy nie musieli akurat pomagać w domu i w gospodarstwie, wyjeżdżali na przykład do Niemiec czy Francji do pracy fizycznej.
Wtedy możliwa była głównie praca fizyczna w wielkich gospodarstwach. Młodzi ludzie zbierali truskawki, owoce w sadzie, ziemniaki i różne inne warzywa przez całe dnie, bez dnia wolnego. Na koniec otrzymywali zapłatę w niemieckich markach czy innej walucie, jeśli praca miała miejsce na terenie innego kraju.
Oczywiście takie pieniądze były kuszące, zwłaszcza kiedy odwiedzało się sklepy na zachodzie. W tym czasie w Polsce sklepowe półki świeciły pustkami. A sklepy spożywcze w Niemczech uginały się wręcz od najróżniejszych towarów. Piękne czekolady mleczne w kolorowych opakowaniach, żelki, pianki, cukierki i ciasteczka bardzo kusiły młodych ludzi i trudno było racjonalnie spojrzeć na swój portfel. Dlatego były dwie możliwości- albo szybko po odebraniu zapłaty za pracę wracać do Polski, albo unikać sklepów i starać się za wszelką cenę kupić tylko maksymalnie dwa produkty, a resztę pieniędzy odłożyć sobie na powrót do Polski.
Dziś praca za granicą dla studentów jest dużo bardziej ciekawa i oczywiście lepiej płatna. Granice stoją otworem,a ludzie nie są już tak wykorzystywani, jak miało to miejsce kiedyś. Wszystko odbywa się legalnie, a wiele firm oferuje całościową opiekę nad wyjeżdżającymi pod jej flagą studentami.
Młodzi ludzie mają dziś dwie możliwości- albo zgłosić się do specjalnych agencji, które organizują wyjazdy do pracy za granicą, ale spróbować zorganizować sobie wyjazd na własną rękę. Każda opcja ma swoje plusy i minusy.
Agencje mają doświadczenie w organizacji wyjazdów, wiedzą dokąd wysłać ludzi, praca jest tam zapewniona, tak samo jak i zakwaterowanie i najczęściej wyżywienie. Studenci wiedzą także z góry ile zarobią za swoją pracę, co będą wykonywać, gdzie będą mieszkać, i czy uda się im przy okazji na przykład zwiedzić dany region i pouczyć się języka obcego. Minusem jest to, że najpierw należy wpłacić na konto Agencji często niemałą kwotę, nie ma możliwości zmiany pracy w trakcie, a pieniądze nie są najniższą krajową, tylko ustaloną stawką z Agencja, która przecież też chce zarobić na wyjeżdżającym studencie.
Jeśli student planuje wyjazd na własną rękę, ma bardzo dużo rzeczy do zaplanowania i skoordynowania. Po pierwsze miejsce wyjazdu- warto znać już kogoś na miejscu, kto pomoże, przenocuje kilka pierwszych nocy, podpowie gdzie szukać pracy. Jeśli nie mamy takiej osoby, będzie nam trochę trudniej, jednak w Internecie można znaleźć wiele ogłoszeń na temat wynajmu pokoju czy mieszkania. Warto na taki wyjazd jechać z kimś, dwie osoby będą się wspierały, a poza tym jest to dużo bardziej bezpieczne w dzisiejszych czasach. Nigdy nie wiemy co czekać nas będzie na miejscu, a we dwójkę jest zwyczajnie raźniej i bezpieczniej. Pieniądze, które przeznaczylibyśmy na wpisowe dla agencji przeznaczymy na sfinansowanie środka transportu i wynajem pokoju. Musimy również mieć trochę gotówki ze sobą, choćby na pierwsze dwa tygodnie, gdyż nie wiemy gdzie i kiedy znajdziemy swoją pierwszą pracę. Nie należy z tym zwlekać, i od razu po przyjeździe należy zacząć intensywne poszukiwania. Najlepiej przejść się po okolicznych restauracjach i barach, tam zawsze potrzebne są dodatkowe ręce do pracy na zmywaku czy przy roznoszeniu potraw. Poza tym w restauracji oprócz ustalonej pensji dostaniemy także napiwki, które są miłym dodatkiem, a czasem ich wysokość może nas zaskoczyć.
Czy praca za granicą dla studentów jest dziś wciąż tak samo popularna, jak było to kiedyś? Oczywiście, że tak, a nawet znacznie bardziej. Dziś młodzi ludzie nie boją się wyjeżdżać, poznawać, doświadczać, świat stoi dla nich otworem, a za granicą są znacznie lepsze pieniądze, które później bardzo przydadzą się w Polsce.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here